O tym, że obok Lady Gagi i Celine Dion będzie jednym z artystów występujących na otwarciu igrzysk olimpijskich, musiał milczeć przez pół roku. Nie wiedziała nawet najbliższa rodzina. — Jak przyjechałem na początku lipca do Paryża na próby, na lotnisku stał i czekał pan z taką wielką kartką z napisem: “Monsieur Pavarotti”. I tak przechodzę, uśmiecham się i myślę sobie: jejku, to Pavarotti nadal żyje? — słyszymy. W rozmowie z Onetem Jakub Józef Orliński opowiada o kulisach przygotowań i samej ceremonii. Na pomysł, by wystąpić w Paryżu, wpadł sam.

​Onet Kultura Read More 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *