Jedni drżeli ze strachu o bliskich i o to, co dalej się stanie. Inni czuli smutek i zrezygnowanie, jeszcze inni złorzeczyli powstańcom, oskarżając ich o bezsensowny rozlew krwi i sprowadzenie na stolicę hekatomby. Jeśli w momencie wybuchu Powstania Warszawskiego wśród części jej mieszkańców panował entuzjazm, w ostatnich dniach można było odczuć głównie zmęczenie, rezygnację i żal.