Gdy ciało Jacka Jaworka z raną postrzałową głowy znaleziono 19 lipca w Dąbrowie Zielonej, pojawiły się wątpliwości, czy rzeczywiście popełnił samobójstwo. Teraz śledczy są już pewni, że sam chciał zakończyć swoje życie. —Zrobił to na własnych zasadach — ujawnia w rozmowie z TVN24 prokurator Edyta Kaszubska, która prowadzi śledztwo w sprawie Jacka Jaworka. Dopiero gdy podczas sekcji zwłok we Wrocławiu zobaczyła jego umyte ciało, była pewna, że to on.