Nie wiem, jak zachowałaby się polska ekipa, gdyby w pięściarskim turnieju olimpijskim Julia Szeremeta trafiła na Lin Yu-Ting z Tajwanu, zaś Aneta Rygielska na Algierkę Imane Khelif, ale po rozmowie z trenerem reprezentacji Tomaszem Dylakiem mam wszelkie prawo sądzić, że nasi rodacy nie zrobiliby z tego tak wielkiej afery, jak Angela Carini. ]]>

Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *