Polacy nie lubią rozmawiać o pieniądzach. Niechętnie mówią, ile zarabiają — nawet jeśli zapewni się im anonimowość. Ale o swoich wakacyjnych wydatkach i o tym, skąd mają na nie pieniądze, opowiadają nieco chętniej. Maria zdradza, że w branżach, w których z mężem pracują, wypłacane są premie roczne — łącznie dostają kilkadziesiąt tysięcy, często równowartość średniej klasy samochodu. I właśnie te pieniądze przeznaczają na rodzinne wyjazdy. Sylwia opowiada, że oszczędności rzędu 1-2 tys. miesięcznie w połączeniu z bieżącymi wpływami pozwoliły jej na zaplanowanie wyjazdu z bliskimi, na który wyda 25 tys. zł.