Bartosz Kurek nie zaczął najlepiej tych igrzysk i w każdym z dotychczasowych spotkań brakowało mu skuteczności w ataku oraz wsparcia w ofensywie, jakie przez to mógłby dać pozostałym skrzydłowym. Jednak, gdy nadszedł olimpijski ćwierćfinał ze Słowenią (3:1), doświadczony kapitan polskiej kadry nie przeżywał tego samego, co w trzech poprzednich edycjach igrzysk, w których brał udział. — Ja patrzę na to, że drużyna wygrywa, a nie to, kto ma jakie cyferki, do których wy czasem dopisujecie jeszcze swoje — rzucił ironicznie Kurek w stronę dziennikarzy po awansie do najlepszej czwórki igrzysk. ]]>

Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *