Zamieszki w Wielkiej Brytanii po zabójstwie trzech dziewczynek przez nożownika nie wzięły się znikąd. Duża część społeczeństwa od dawna nie zgadza się ze wzrostem imigracji. Władze wolały jednak nie dostrzegać problemu albo w imię spokoju za wszelką cenę – również cenę sprawiedliwości dla ofiar – unikać posądzeń o rasizm. Teraz zbierają tego żniwo.