Choć nie było go w składzie na igrzyska olimpijskie w Montrealu, polscy siatkarze sięgnęli po złoto w pewnym stopniu także dzięki niemu. Trener Hubert Jerzy Wagner wykorzystał go do swoich niecnych zamiarów. Misterna gra się opłaciła, choć Stanisław Gościniak — bo o nim mowa — musiał swoje odcierpieć. Po latach okazało się, że prawda była nieco bardziej złożona. Podobnie jak w innej, dużo poważniejszej sprawie, która za wybitnym rozgrywającym ciągnie się do dziś. ]]>
Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy