Grupa Białorusinów protestowała w czwartek wieczorem przed kancelarią premiera przeciwko zmianom wprowadzonym w Telewizji Biełsat. Sprzeciwiali się m.in. zmniejszeniu czasu emisji w języku białoruskim po zapowiadanym przez TVP dodaniu do tego kanału języka rosyjskiego i ukraińskiego. Według nich to koniec “jedynej niezależnej, białoruskojęzycznej telewizji”. Na miejscu był również Michał Broniatowski, szef stacji TVP World , do której ma zostać włączony Biełsat. Broniatowski zapewnił, że dopóki pełni funkcję dyrektora, nie dojdzie do odebrania Biełsatowi niezależności.