Stojący w cieniu starej siedziby Wiśniowieckich klasztor Karmelitów Bosych dał za swymi murami schronienie kilkuset Polakom ocalałym z rzezi wołyńskiej. Jego załoga w spektakularny sposób odpierała kolejne banderowskie ataki, ale w końcu cywile zostali pozostawieni bez żadnej obrony. “Jesteśmy gotowi na śmierć” — pisał jeden z zakonników. Ta zbliżała się z każdym dniem i w końcu stanęła u klasztornej bramy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *