To, że nadchodzi wielkie wydarzenie dało się odczuć od początku dnia, który spędziłem na Podlasiu. Ulice przystrojone w klubowe flagi, żółto-czerwone barwy. Wśród przechodniów słyszałem dyskusje o meczu. Białystok żyje Jagiellonią w pozytywny sposób, po prostu czerpie radość z futbolu. I jest to w sporej mierze zasługa trenera Adriana Siemieńca. Na Podlasiu po prostu mówią jego głosem. A pierwsze, co kibice Jagi zrobili po ostatnim gwizdku sędziego, to wsparli zespół, a następnie zaczęli skandować imię i nazwisko swojego szkoleniowca. ]]>
Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy