W zakładzie karnym w Olsztynie Wojtek siada naprzeciwko policjanta. Podczas przesłuchania mówi, że nie chce rozmawiać o tym, o czym pisał w zawiadomieniu: że na polecenie strażników fałszuje dokumentację czasu pracy osadzonych. Boi się, że stanie mu się krzywda. Spogląda na uchylone drzwi. Wie, że po drugiej stronie stoi strażnik i wszystkiego słucha. Gdy wkrótce otrzymuje odpowiedź z prokuratury, słyszy od funkcjonariuszy: “To był twój ostatni wybryk”. Straszą go przeniesieniem do Barczewa albo Kamińska.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *