— Pierwszego dnia nasze siły zbrojne przeszły 7 km. To bardzo dużo. Dla porównania Rosjanie szturmują region Charkowa od wiosny i przeszli 5-6 km — zauważa w rozmowie z Onetem ekspert wojskowy Pawło Narożny. — Armia stosowała taktykę operacji charkowskiej z 2022 r. Lekkie brygady rajdowe sił specjalnych są na czele. Nie przejmowały one kontroli nad osadami, ale po prostu posuwały się naprzód tak szybko, jak to możliwe, siejąc panikę i zamieszanie wśród wroga — relacjonuje analityk Mychajło Żyrochow. Obaj eksperci zgadzają się, że głównym celem operacji jest odciągnięcie wojsk rosyjskich z innych części frontu.