W Rosji rośnie liczba nastolatków, którzy idą na wojnę. Młodzi mężczyźni, którzy ledwo osiągnęli pełnoletniość, decydują się na kontrakt z wojskiem, chcąc zdobyć pieniądze lub ulegając mitom o bohaterstwie i męskości. Po ekspresowym szkoleniu trafiają na front, by po kilku dniach zginąć. —Nie mam odpowiedzi na pytanie “dlaczego” i nigdy nie będę miała. Zadałam je mojemu synowi. Powiedział: “to moja decyzja, mamo, zrozum mnie” — opowiada matka 18-latka, który zginął na polu bitwy w Ukrainie.