Podczas gdy Ukraina codziennie chwali się postępami w obwodzie kurskim, a wściekły Putin straszy zemstą, jest jeden obszar, w którym obie strony po cichu się dogadują. Na razie, bo ukraiński atak — i reakcja prezydenta Rosji — pozostawiają wiele miejsca na eskalację. Stawką są miliardy złotych, a pieniędzy podczas wojny nigdy dość. W tym, żeby tak pozostało, interes ma także Europa — zwłaszcza Austria, Węgry i Słowacja.