— Niektórzy mówili, że lubią zabijać, a tu (na polu walki w Ukrainie — red.) można to robić legalnie i za pieniądze, więc czemu nie? — mówi “Srebrny”. 24-latek służył w rosyjskiej jednostce “Szturm” złożonej z byłych więźniów i kryminalistów. Widząc skalę patologii oraz rosyjskich zbrodni w Ukrainie postanowił jednak zmienić front i podjąć współpracę z ukraińskim wywiadem oraz Legionem “Wolność Rosji”. Opowiada, jak wyglądały miesiące służby w rosyjskiej armii. — Kula w łeb, granat na korpus, to ich standardowa metoda — mówi.