— Podczas obozu siedzimy wieczorem na tarasie w Górach Świętokrzyskich. W pewnym momencie mówię do Mariusza Ludwinka: “Zobacz, Maniuś, jak to jest. Spójrz, na wprost jest taka góra. Ty do końca życia będziesz prowadził wszystkie te wioski z prawej strony, a ja z lewej”. Stalowa Wola pokazała, że trenerzy ze świętokrzyskiego też mogą – opowiada nam Ireneusz Pietrzykowski, dziś szkoleniowiec Stali, który przez wiele lat był bardzo cenionym fachowcem w województwie świętokrzyskim, ale pozostawał w cieniu. W ostatnich latach z tego cienia wyszedł, choć w bycie trenerem na szczeblu centralnym… przestawał wierzyć. ]]>
Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy