— Ależ to trafił — krzyknął po golu Rafita Kapicia komentator. Bośniacki pomocnik popisał się w drugiej połowie doskonałym strzałem pod poprzeczkę i dał Lechii Gdańsk duże szanse na pierwsze zwycięstwo po powrocie do Ekstraklasy. Nie została ona jednak wykorzystana! Do 87. minuty beniaminek prowadził, ale nie wywalczył w tym spotkaniu choćby punktu. Trzy minuty wstrząsnęły zespołem Szymona Grabowskiego i to Raków wygrał 2:1 i wywiózł znad morza komplet punktów, który dał mu pierwsze miejsce w tabeli. Zobacz szaloną końcówkę w wykonaniu zespołu Marka Papszuna. ]]>
Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy