Prezydent Kalisza Krystian Kinastowski nieformalne poparcie swojej prezydentury opierał do tej pory na własnym komitecie lokalnym oraz działaczach Prawa i Sprawiedliwości. Po wyborach samorządowych dołączyli do nich radni Polski 2050, którzy nie zdecydowali się przejść do opozycji wraz z KO. W ostatnim czasie w kręgu pojawiła się także Konfederacja, do której dołączył przedstawiciel komitetu prezydenta. Lokalna polityczka w rozmowie z Onetem ocenia nieoficjalną koalicję jako “egzotyczną” oraz wskazuje na możliwe powiązania personalne.