Mieszkańcy centrum Krakowa nazywają to miejsce “enklawą bezprawia”. Skarżą się na uciążliwych imprezowiczów, ryki, głośną muzykę, zapaskudzone chodniki. Władze miasta problemy te znają, ale same przyznają, że rozwiązania części z nich trzeba szukać w Warszawie. By poskromić nieco zapędy tych, którym zabawa za mocno uderzyła do głowy, na ulice Krakowa wysłały zaś nocnego burmistrza. Towarzyszyliśmy mu w nocnym patrolu.