Może to starość, może to “mejbelin”, a może to coś innego, ale kiedy słyszę od zawodnika “jestem najlepszy”, “pokonam wszystkich” czy “jestem tu nie przez przypadek”, to w głowie odtwarza mi się playlista klasyków Internetu i momentalnie dźwięczą mi w uszach klasyczne cytaty jak “bo ja jestem lepszy niż wy”, “Kula daje fula” czy coś od tego gościa, co trenował MMA w Norwegii, gdzie MMA jest zakazane. Choć jestem wielkim, być może największym zwolennikiem medialnych zawodników, o tyle pycha i buta wyciągnięta z czterech liter powodują u mnie odruch, gdy słyszę drapanie tablicy paznokciami albo śmiech jednej z zachodnich polityczek. Wychodzi bowiem na to, że Patrik Laine wyszedł z nałogu, wyszedł z ośrodka dla uzależnionych, ale mentalna wieś nie opuściła go ani na krok. ]]>

Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *