Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozuje, że wzrost niemieckiej gospodarki w tym roku wyniesie zaledwie 0,2 proc. PKB. To jeden z najniższych wyników w Europie. — Obecnie deindustrializujemy Niemcy. Rząd tymczasem przyzwyczaił się do stagnacji sektora produkcyjnego i wpadł w pułapkę populizmu państwa opiekuńczego. Ekscesy muszą być kontynuowane. Przeszliśmy już od podziwu do litości — pisze redaktor naczelny niemieckiego portalu The Pioneer Gabor Steingart.