Gdy miał 10 lat, po raz pierwszy molestował go kościelny. Kilka lat później nadużyć wobec niego zaczął dopuszczać się kolejny mężczyzna, który w parafii w Starogardzie Gdańskim pełnił funkcję prezesa ministrantów. W wieku 15 lat na jego drodze stanął kolejny seksualny predator: ksiądz, który uzależnił go od siebie emocjonalnie i zachęcał do wspólnego popełnienia samobójstwa.