Donald Tusk zaakceptował decyzję prezydenta, który do nadzorowania wyboru nowego prezesa Izby Cywilnej Sądu Najwyższego wyznaczył tzw. neosędziego, czyli nominata upolitycznionej KRS. — Po ostatniej decyzji pana premiera reakcje wśród sędziów są po prostu dramatyczne. Czegoś innego oczekiwaliśmy po tym rządzie — mówi Onetowi sędzia SN Michał Laskowski. Tłumaczy także prawdopodobne konsekwencje tego ruchu Donalda Tuska.