Myśliwy, który w niedzielę śmiertelnie postrzelił w Borach Tucholskich wilka, sam zgłosił się na policję. Poszlaki już wcześniej wskazywały, że zwierzę zginęło od kul z broni myśliwskiej, a służby poszukiwały osoby, która oddała strzały. Mężczyzna, który zabił wilka, tłumaczy, że pomylił go z listem. O sprawie informuje TVN24.