W piątek 30 sierpnia premierę miała najnowsza płyta Nicka Cave’a i jego zespołu The Bad Seeds. “Wild God” to kolejne dzieło Australijczyka, na którym rozwija się on jako balladzista. Jednak nie wszyscy mogą wiedzieć, że jego początki były absolutnie dzikie. Rockman był bowiem wokalistą zespołu The Birthday Party, który istniał krótko, ale dorobił się opinii agresywnych ćpunów i degeneratów. Ostateczny los, jaki spotkał niemal połowę składu tej grupy, stanowi ponure potwierdzenie tego, że choć Cave może cieszyć się dziś ze statusu legendarnego muzyka, to jednak od bardzo dawna krąży za nim śmierć, która zabiera mu bliskie osoby.

​Onet Kultura Read More 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *