Okazuje się, że aż 45 proc. więźniów z dwóch kolonii karnych o zaostrzonym rygorze na Syberii zdecydowało się na walkę dla rosyjskiej armii. Wielu skazańców woli ryzyko śmierci od tortur i tragicznych warunków za kratkami. “W czasie wojny w wielu koloniach tortury ustały: nie można psuć »towarów« dla ministerstwa obrony. Ale w Omsku nie, nic się nie skończyło” — mówi przedstawicielka organizacji, która zajmuje się rosyjskimi więźniami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *