Zaczęło się od niespodzianki. Już w dziewiątej minucie Legia Warszawa przegrywała z Motorem Lublin, a po chwili mogło być 0:2. Wtedy pomocną dłoń do swojej byłej drużyny wyciągnął Paweł Stolarski, prowokując dwa rzuty karne. Na grę obrońcy nie mógł patrzeć nawet jego brat, szkoleniowiec beniaminka Mateusz Stolarski, dokonując zmian w przerwie. Po znakomitej grze Bartosza Kapustki i “wesołym futbolu” w końcówce meczu, Legia Warszawa wygrała 5:2. Zobacz wszystkie gole. ]]>

Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *