Czy najbliższa rodzina oprawcy spod Głogowa i reszta niewielkiej społeczności we wsi Gaiki naprawdę nie wiedziały nic o dramacie i cierpieniu więzionej 30-letniej Małgorzaty? – Naprawdę ciężko w to uwierzyć – komentuje prof. Ewa Gruza z Katedry Kryminalistyki Uniwersytetu Warszawskiego. – W małych społecznościach panuje dość duża tolerancja na różne zachowania innych osób. Jej przedstawiciele nie ingerują w zachowania sąsiada, które budzą pytania i wątpliwości, bo przecież znają jego rodzinę od wielu pokoleń. Oni zamykają się w bańce zwieńczonej stwierdzeniem: “a co mnie to obchodzi?”.