Dlaczego prezydent “zdjął” Pawła Solocha? Odpowiedź jest prosta. Bo Jacek Siewiera, obecny szef BBN-u, tak długo za tym chodził, że sobie wychodził to stanowisko. Najpierw został naczelnym lekarzem prezydenta, potem wkupił się w łaski pani Agaty Dudy — mówi w rozmowie z Edytą Żemłą urzędnik z Pałacu Prezydenckiego. Z kolei oficer z Biura Bezpieczeństwa Narodowego ujawnia kulisy sytuacji, która przelała czarę goryczy. — Prezydent wściekły pytał: “Gdzie jest Soloch?” — opowiada.