Stanisław Gleb bez wątpienia czuł, że może spotkać go coś strasznego. Otrzymywał telefony z pogróżkami, miewał koszmary przedstawiające jego własną śmierć, a na koniec zaczął nawet sugerować rodzinie, że nie pozostało mu wiele czasu. Mimo to nie uciekł z Tajlandii. Kto i dlaczego zamordował cieszącego się sympatią pracownika Biura Delegata Polskich Central Handlu Zagranicznego?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *