Niektórzy widzieli w nim polskiego Bustera Keatona albo Charliego Chaplina, a tak naprawdę był sobą, Wiesławem Michnikowskim, człowiekiem o 100 twarzach, popularnym komikiem, znanym m.in. z Kabaretu Starszych Panów, a także wybitnym aktorem dramatycznym. Nie dało się go nie lubić — i w pracy, i na scenie, i na ekranie czy prywatnie. Miał ogromne poczucie humoru, ale żartował także z siebie i swojego wieku. — Do zakopania jeden krok — ironizował w wywiadach.

​Onet Kultura Read More 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *