— Kiedy na “Poufnej Rozmowie” wyciekły pierwsze maile ze skrzynki Dworczyka, Michał, który był wtedy szefem Kancelarii Premiera, spotkał się z Kaczyńskim i Morawieckim. Od razu położył głowę na stole: “Składam dymisję, nie chcę być obciążeniem”. I co? Tamci się nie zgodzili. Potem jeszcze dwa razy przychodził i pytał, czy ma odejść. Za każdym razem odpowiedź była taka sama: “Zostajesz” — ujawnia w rozmowie z dziennikarzem Onetu Kamilem Dziubką współpracownik Mateusza Morawieckiego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *