Robert Lewandowski strzelił dwa gole w meczu z Sevillą (5:1), dzięki czemu znów znalazł się na ustach wszystkich. Jednak chyba jeszcze więcej mówią o nim dwie sytuacje z końcówki pierwszej połowy, które umknęły szerszej publice. W pierwszą z nich korespondencyjnie zamieszany był Wojciech Szczęsny, bo dotyczyła jego rywala do gry w bramce Barcelony. Druga? Nieprzyjemne dreszcze mogły przejść na widok utykającego Lewandowskiego, zwłaszcza pamiętając ostatnie obrazki z kadry. Najważniejsze wydarzenie tego wieczora na wzgórzu Montjuic było jednak inne. ]]>
Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy