“Niekształtna, śmieszna, właściwie brzydka” — wspominał ich pierwsze spotkanie Ludwik Solski, ale później błagał, by została jego żoną. Zielonooka, z burzą rudych włosów, stała się muzą artystów i legendą teatru. “Była dla mnie symbolem Młodej Polski” — pisał Jarosław Iwaszkiewicz; Tadeusz Boy-Żeleński nazywał ją “egerią symbolizmu, modernizmu, dekadentyzmu”, a cierpiący po miłosnym zawodzie Stanisław Ignacy Witkiewicz uwiecznił aktorkę w swojej powieści jako kobietę demoniczną.
Onet Kultura Read More