Kreml wysłał do obwodu kurskiego żołnierzy, by bronili tamtejszych Rosjan przed ukraińską ofensywą. Sami okazali się jednak dla nich dużo większym utrapieniem. Miejscowa ludność skarży się, że wojskowi bezprawnie wpadają do domów, plądrują je i robią, co im się żywnie podoba — bo “wojsko ma prawo”. Mieszkańcy obwodu wystosowali nawet specjalny list do Władimira Putina, w którym domagali się, by usunął stamtąd wojsko. Na nic się to jednak zdało. W rosyjskich cywilach rośnie frustracja.