Do wyborów prezydenckich w USA zostały godziny, a Amerykanie nerwowo śledzą ostatnie sondaże mające wskazać, czy większe szanse ma Kamala Harris, czy Donald Trump. Rzutem na taśmę sensacją stało się badanie ze stanu Iowa, dające demokratce zwycięstwo w dotychczasowym bastionie republikanów. Czy oznacza to, że inne sondaże są wielką pomyłką, a Harris znajduje się na pewnym prowadzeniu? — Nie da się wykluczyć, że amerykańskie sondażownie nie doszacowały jakiegoś stanu, który do tej pory ukrywał się poza radarem — mówi Onetowi Andrzej Kohut, amerykanista z Ośrodka Studia Wschodnich.