Relacje między Donaldem Trumpem a Władimirem Putinem będą kształtowały się inaczej, niż podczas pierwszej kadencji republikanina, ale nie dlatego, że zmienił on poglądy. Zmienił się między nimi układ sił — i to diametralnie. Kilka lat temu prezydent Rosji pozwolił wszystkim uwierzyć, że stoi na czele potęgi militarnej i naftowej. Wojna w Ukrainie obnażyła jego słabości i wytrąciła mu z rąk wszystkie karty przetargowe. Te ma dziś Donald Trump, a wraz z nimi — niepowtarzalną szansę na zawarcie pokoju, który przejdzie do historii. Pytanie, czy będzie chciał ją wykorzystać — pisze Timothy Ash na łamach Kyiv Post.