— Mam wrażenie, że policjanci chcieli pokazać swoją władzę. I pokazać, jacy to są ważni. Dobra rada dla wszystkich, nagrywajmy takie sytuacje, bo nigdy nie wiemy, kto może być po drugiej stronie — mówi Onetowi mecenas Jacek Potulski. Adwokat komentuje słynny już film z Gdańska, gdzie dwóch kryminalnych w dość obcesowy sposób traktuje młodego pasjonata kolei i w obraźliwy sposób wypowiada się o swoich kolegach po fachu. Sprawą zajmuje się już wydział wewnętrzny gdańskiej policji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *