— Pracowałem w recepcji, odbierałem telefony. Potem, trafiłem do firmy handlującej nieruchomościami i przez dwa lata zarabiałem sporo pieniędzy. To z kolei pozwoliło mi iść na praktykę do redakcji sportowej Eurosportu. Pamiętam, że ówczesnemu szefowi zaproponowałem, że dwa lata będę komentował za darmo. Tak mnie to kręciło, tak bardzo tego pragnąłem — wspomina Mateusz Borek. ]]>
Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy