Dwa razy otarł się o olimpijskie podium podczas ostatnich igrzysk w Pekinie, a teraz wrócił do Azji i po inauguracji Pucharu Świata w japońskim Nagano, będzie startował na tym, mimo wszystko, szczęśliwym dla siebie chińskim torze. Panczenista Piotr Michalski w poprzednim sezonie długo szukał właściwego rytmu i testował różne rozwiązania sprzętowe, ale to już koniec eksperymentów. Podobnie, jak pozostali zawodnicy żałuje, że w tym sezonie nie będzie mógł wystartować na torze w Zakopanem, który będzie przyciągał zagraniczną czołówkę. ]]>

Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *