Podczas rozprawy w Sądzie Okręgowym w Opolu, dotyczącej usiłowania zabójstwa, sędzia poczuł woń alkoholu i poprosił, by osoba pod wpływem opuściła salę. Wtedy niedyspozycję zgłosił biegły lekarz medycyny sądowej. Sędzia przerwał rozprawę, a biegły uciekł z budynku. — Powiedział, że nie ma nic na swoje usprawiedliwienie i że jego stan jest wynikiem tragicznych zdarzeń w Namysłowie — mówi portalowi Nowa Trybuna Opolska rzecznik Sądu Okręgowego w Opolu sędzia Daniel Kliś. Chodzi o niedawną strzelaninę.