— Nic nie wiem o tym, żeby napastnik miał maczetę czy inne narzędzie — opisuje w rozmowie z “Gazetą Wyborczą” rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Norbert Woliński, dopytywany o szczegóły tragedii przy ul. Inżynierskiej w Warszawie. W trakcie interwencji w sprawie agresywnego mężczyzny jeden z policjantów śmiertelnie postrzelił z broni służbowej swojego kolegę. — Kierownik jeździ z żółtodziobem, który na początku powinien chodzić na patrole w prewencji, a pojechał na akcję, bo nie było komu — mówi z kolei dziennikowi jeden z policjantów znający szczegóły sprawy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *