W Gruzji trwają masowe protesty przeciwko rządowi, który odroczył starania o członkostwo w UE. Solidarność z protestującymi wyraziła prezydentka Salome Zurabiszwili, która podejrzewa, że październikowe wybory parlamentarne zostały sfałszowane. Nie zamierza odchodzić ze stanowiska, dopóki nie będzie mieć pewności, że jej następca zostanie legalnie wybrany. Dmitrij Miedwiediew, były prezydent Rosji, ostro zareagował na jej decyzję.