Przyszłość prawdopodobnie najbardziej kontrowersyjnej arterii zaopatrzenia Europy w energię może zostać rozstrzygnięta nie w Brukseli czy Berlinie, ani w Waszyngtonie czy Moskwie, ale w 32-tysięcznym miasteczku w sercu Szwajcarii. To w Zug, około pół godziny jazdy na południe od Zurychu, oczekuje się, że w styczniu sędzia lokalnego sądu kantonalnego otworzy postępowanie upadłościowe w celu likwidacji Nord Stream 2 AG.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *