W połowie maja diagnoza, jaką usłyszał mogła brzmieć, jak wyrok. Zwłaszcza, że prowadził bardzo aktywny tryb życia. Ale nie poddał się i w ciągu kilkunastu tygodni wrócił nie tylko do pełni sił, ale i do komentatorskiej budki. A początkowo Michał Okniański miał problemy z mówieniem. W czasie komentowania dostaje konkretne komunikaty, jak np. “ugryź język”. ]]>

Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *