Niewielkie kraje europejskie, których sektor energetyczny jest w dużej mierze zależny od Rosji, mają powody do obaw — niezależnie od tego, jak wyglądają ich stosunki z Moskwą. Prezydent Serbii spodziewa się, że z początkiem roku Stany Zjednoczone nałożą sankcje na serbską spółkę naftową. Tymczasem parlament Mołdawii zagłosował w piątek za wprowadzeniem stanu wyjątkowego w sektorze energetycznym. Tamtejszy premier przewiduje, że Moskwa może celowo wykorzystywać przepływy energii w celu destabilizacji kraju.