Dziewczyna z sąsiedztwa, jak mówił wicepremier Krzysztof Gawkowski, została kandydatką Lewicy w wyborach prezydenckich. Magdalena Biejat, bo o niej mowa, w swoim przemówieniu wskazała, że jednym z największych problemów, którym będzie chciała się zająć, jest dostęp do mieszkań. — Mieszkania po prostu muszą być tańsze. Trzeba stawiać na budownictwo społeczne, walczyć ze spekulacją i uzdrowić spółdzielczość. Państwo musi stanowić alternatywę dla rynku prywatnego. Mieszkanie naprawdę może być prawem, nie musi być towarem.(…) Będę walczyć o limit marż na bankowych kredytach hipotecznych, bo większość nie może dalej zrzucać się na fortunę dla nielicznych — mówiła.