Martwi, ranni, straumatyzowani — w tych trzech słowach można opisać skutki zamachu, do którego doszło w piątek wieczorem na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu. Po tragicznym wydarzeniu wśród Niemców zapanował powszechny smutek, strach — ale i złość. Część z nich dała jej ujście, atakując przypadkowego mężczyznę najprawdopodobniej saudyjskiego pochodzenia. To tylko pokazuje, jak napięta jest obecnie atmosfera w kraju.