— Naprawdę, k***a, w takim momencie?! — pieklił się Robert Lewandowski, gdy Czesław Michniewicz zarządził rozmowy na temat rządowej premii. Od meczu z Argentyną, który dał awans do 1/8 finału mistrzostw świata i wprowadził w życie obietnicę premiera Mateusza Morawieckiego, minęło przecież zaledwie kilka godzin. W Katarze zaczynało już świtać, starcie z Francją zbliżało się nieubłaganie, a ówczesny selekcjoner uznał, że to odpowiedni moment, by omówić temat podziału 50 mln zł. To jedna z wielu osobliwych sytuacji, w jakie obfitowała jego kadencja, a które nie przedostały się do mainstreamu. Michniewicz ma zakaz wypowiadania się w tych kwestiach, postaramy się więc go wyręczyć. ]]>

Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *